Przyjazd do Stanów zawsze sprawia nam sporo radości. Może dlatego, że trwa w porywach do dwóch tygodni i w związku z napiętym kalendarzem czas płynie bardzo szybko. Z naszej rodziny w New Jersey pozostał najstarszy syn, reszta rozjechała się. On zatem jest gospodarzem i u niego spędzamy najwiecej czasu. Ta cześć stanu odpowiada nam bardzo... Czytaj dalej →
Rymowanka o miłości
Aby pisać wiersze talent jest potrzebny Do słów rymowania zda się on być względny W obu jednak sytuacjach Najważniejsze jest narracja Czyli jak tu zawrzeć w prostych słowach By idea choć nie nowa Trochę inne brzmienie miała Jednak sens swój zachowała Weźmy miłość na ten przykład Można na jej temat zrobić wykład Każdy widzi ją... Czytaj dalej →
Nowa przepowiednia
Dotarliśmy po dziewiętnastu godzinach podróży do punktu, w którym się rozdzielimy. Stąd ja wracam na południe a Luśka na wschód. Z jakichś bliżej mi nieznanych przyczyn w okolicach naszego podróżowania, jakby wszyscy jasnowidze sprzysięgli się przeciwko nam, pojawia się bowiem niemal zawsze jakaś przepowiednia, która może zdecydowanie zakłócić nasze plany. Jesteśmy otoczeni ludźmi, którzy... Czytaj dalej →
Tydzień z życia elit
Prezydent zdaje się być skłócony z Szogunem czyli ministrem od obrony w sprawach armii uważając, że ten go lekceważy jako zwierzchnika sił zbrojnych co zdaje się być prawdą. Rzeczniczka rządu niejaka pani Mazurek niczym były już pomocnik Szoguna niejaki Misiewicz, znając się na wszystkim określiła owe niesnaski jako "iskrzenie", które powinno być wyjaśnione bez niepotrzebnego... Czytaj dalej →
Znowu w podróży
Kontynentalne przemieszczanie stało się ostatnio częścią naszego życia. Dobrze, że mamy punkt zaczepienia w Stanach i nie musimy lecieć z Ekwadoru do Polski non stop. Taka podróż trwa dość długo i niewątpliwie byłaby bardziej uciążliwa. Nadszedł właśnie czas wyprawy do rodzinnego kraju. Zgodnie z naszym harmonogramem postanowiliśmy, że spędzimy parę dni z dzieciakami zanim nasze... Czytaj dalej →
Podatek od bycia gringo
Kolejne lata spędzone w Ekwadorze pozwalają mi na coraz lepsze poznanie okolicznych ludzi i ich zwyczajów. Dochodzę powoli do wniosku, że świat w podstawowych sprawach i aspektach życia mało się różni. Ekwador jest krajem na dorobku. Widoczne są duże podziały społeczne. Ludzie, którzy reprezentują tutejszą średnią klasę muszą mieć pomoc domową bo wręcz nie wypada... Czytaj dalej →
Smoleńsk po amerykańsku
Nasza premierowa po spektakularnej klęsce w Brukseli, którą razem z prezesem próbowała sprzedać narodowi jako sukces zauważyła, że słupki zaufania do niej zaczęły dołować. Przyjęła zatem w ostatnim okresie taktykę pierwszego obywatela czyli najlepiej się nie odzywać. Zabierając rzadko głos w ważnych sprawach okazuje się, że prowadzi on w rankingach zaufania. Ta taktyka sprawdza się... Czytaj dalej →
Dwie sprawności
Dawno już nie pisałem na temat mojego ulubionego ministra w w naszym rządzie wszechczasów. Szogunowi od obrony pali się ostatnio coraz mocniej grunt pod nogami. On jak widać jednak niewiele sobie z tego robi. Odwołał kogo się dało a na zwolnione stanowiska powołał tych co zdali pozytywnie musztrę z parasolkami. Bronił tak długo jak mógł... Czytaj dalej →
Kłótnie z opadami
Co mają ze sobą wspólnego deszcz w Ekwadorze z przegranym kandydatem na prezydenta tego kraju? Ano to, że oboje nie dają za wygraną. Po mniej więcej tygodniu bez opadów matka natura zreflektowała się, przypominając sobie, źe przecież mamy porę deszczowa i każdego dnia znowu sowicie obdarowuje nas kolejnym litrami anielich łez. Wynikałoby z tego, że... Czytaj dalej →
Fair Play czyli Gest Garrinchy
Po ostatnich kontrowersyjnych rozstrzygnięciach meczów piłkarskich z cyklu Ligii Mistrzów opętało mnie znaczenie pojęcia fair play. Wrzuciłem zatem w wyszukiwarkę internetową to hasło aby się dowiedzieć czegoś więcej na rzeczony temat. Ku memu zaskoczeniu zagranie, które uznano za fair play po raz pierwszy miało miejsce już w 1960 roku a pierwszym zawodnikiem, który wykopał piłkę... Czytaj dalej →